Happy Meal po pół roku w temperaturze pokojowej (Davies Happy Meal Project) |
Zagadka (z Yahoo News): Włodzimierz Lenin, mumia faraona Tutenchamona i zestaw Happy Meal z McDonalds, co mają wspólnego? Niezwykłą zdolność do opierania się jednemu z podstawowych praw natury czyli podlegania procesom biodegradacji i rozkładu.
To komentarz do kolejnej już inicjatywy, kiedy ktoś postanawia sprawdzić co się stanie jeżeli przechowywać produkt McDonalda przez czas o wiele dłużej niż wystarczający do przemiany normalnego jedzenia w kompost.
Tym razem znana fotografka i artystka z Nowego Yorku, Sally Davies, zakupiła w kwietniu zestaw Happy Meal (dla niezorientowanych: zestaw dla dzieci zawierający frytki, hamburger i gratisowe zabawki), umieściła go w swojej kuchni i regularnie wrzucała przez pół roku zdjęcia frytek i hamburgera na swoją stronę. Rezultat? Wygląd za bardzo się nie zmienił. Jedyna różnica polegała na tym, że po pół roku frytki i hamburger były twarde jak skała i miały akrylowy połysk.
Sztuka balsamowania rozwinęła się w starożytnym Egipcie z pobudek religijnych. Część przemysłu spożywczego rozwinęła w ostatnich dziesięcioleciach technologię "balsamowania" jedzenia z pobudek zupełnie przyziemnych: dla większego zysku.
Czym bardziej wartościowe jedzenie tym lepiej smakuje fruwającym w powietrzu bakteriom, zarodnikom pleśni i tym szybciej się psuje. Z drobnymi wyjątkami, jedna z dobrych zasad zdrowego żywienia brzmi: nie jedz niczego, co się nie psuje.
o kurczaku w McDonaldzie http://wyborcza.pl/1,75476,8632482,Kurczak_w_McDonaldsie_pelen_chemii.html
OdpowiedzUsuń